Buszując po księgozbiorze mojej ukochanej biblioteki gminnej, natknęłam się na tę powieść. Niewiele mówiący tytuł, niezbyt zachęcająca okładka, obco brzmiące nazwisko autora, z którym wcześniej się nie zetknęłam, jednak te parę słów na okładce okazało się kluczem, czymś, co sprawiło, że tę książkę wzięłam do ręki i przeczytałam.
"Drogi Przyjacielu, piszę do Ciebie, bo jako jedyny mnie rozumiesz. Chciałbym Ci opowiedzieć o moim życiu, o seksie, narkotykach, związkach, akceptacji... "
Charlie to piętnastoletni chłopiec, którego poznajemy, kiedy idzie do pierwszej klasy liceum. Jest zagubionym chłopcem, mającym problemy ze sobą. Pierwszy dzień w nowej szkole wywołuje w nim strach, mimo, że to nie jest nic wielkiego i każdy nastolatek musi przez to przejść. Czuje się bardzo samotny, ponieważ nie ma żadnych przyjaciół. Żeby wyrzucić z siebie ten strach, pisze listy do zmyślonego Przyjaciela, zwierza mu się z rzeczy, które dzieją się w jego życiu, który mają jakiś wpływ na niego, z którymi sobie nie radzi, nie rozumie.
Początkowo czytałam tę książkę od tak, trochę na odwal się, ponieważ Charlie był dla mnie taką niemotą, ofermą, która nie potrafi sobie poradzić z najbłahszymi rzeczami. Później dopiero zyskał cień mojej sympatii, ponieważ uświadomiłam sobie, że Charlie to tak naprawdę każdy z nas. Bo każdy z nas jest w jakiś sposób samotny, każdy z nas przeżywa te wszystkie ważne dni, każdy z nas się kiedyś po raz pierwszy zakochuje, każdy z nas jest takim Charliem. Jedyne, czym się od niego różnimy, to to w jaki sposób reagujemy, w jaki sposób przezywamy, bo nie każdy, tak jak on, zalewa się od razu rzewnymi łzami.
Charlie to bardzo głęboka powieść, podczas czytania żyło się nią. Jest to kolejna pozycja traktująca o młodych ludziach, pokazująca ich problemy, w której jest pełno emocji. Ale nie podziałała na mnie aż tak, jak Trzynaście powodów. Jednak jest to powieść specyficzna poprzez formę - listów do Przyjaciela. Śmiało mogę Wam ją polecić - warto przeczytać!
Tytuł: Charlie
Autor: Stephen Chbosky
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Remi
Liczba stron: 224
Ocena: 8/10
Ja jakoś nie lubię takich emocjonalnych książek - wolę akcję, przygodę :D Dlatego nie sądzę, by była to pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Szczerze mówiąc to jak do tej pory jedyna książka, którą odłożyłam po przeczytaniu połowy, bo po prostu męczyłam się przy niej i nie było w niej nic, co mogło mnie zaciekawić... :( Słyszałam jednak, że warto zobaczyć film, więc kto wie, może chociaż film zobaczę do końca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/
Zabieram się co jakiś czas po tą książkę, ale jakoś do końca zabrać się nie mogę :(
OdpowiedzUsuńMinął już jakiś czas jak czytałam te książkę , literatura może nie z najwyższej polko jednak po latach nawet sporo z niej pamietam . Jako przestroga dla młodych czytelników . Polecam . Obserwuje i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńCzytankanadobranoc.blogspot.ie
po przeczytaniu Twojej recenzji jestem bardzo ciekawa tej książki. dopisuję ją do mojej listy. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Charlie" kojarzyłam tylko i wyłącznie przez wzgląd na Emme Watson grającą jedną z ról w ekranizacji. Prawdę mówiąc, nawet nie wiedziałam, że jest powieść pod tym tytułem. Film średni, być może książka będzie lepsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja najpierw poznałam film, a książkę mam na półce, tylko że jakoś nie mogę się za nią zabrać. Może za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją już jakiś czas temu i powiem Ci, że początkowo ta płaczliwość głównego bohatera mnie denerwowała, ale z czasem poczułam do niego więcej sympatii :) To ciekawa, chociaż nie jakoś mocno skomplikowana historia. Znalazłam w niej coś dla siebie i podobnie jak Ty - również ją polecam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś wypożyczyłam tę książkę z biblioteki, w sumie nie wiem czemu, chyba nawet nie miałam na nią szczególniej ochoty, co zakończyło się oddaniem jej z powrotem po przeczytaniu kilku stron. Trochę żałuję, że tak wcześnie się poddałam, bo mimo wszystko jakoś w moich czytelniczych planach jest, z tego względu do tej pory powstrzymywałam się z obejrzeniem filmu, ale chyba w końcu ulegnę, bo zapowiada się na to, że mimo wielu dobrych opinii raczej nieprędko sięgnę po "Charlie" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Bądź tu teraz
Widziałam ekranizację tej książki i przypadła mi do gustu, ale nie wiem, czy chciałabym ją przeczytać. Chyba wyrosłam już z takich pozycji. Chociaż z drugiej strony "13 powodów" też oglądam, więc kto wie? :)
OdpowiedzUsuńPorusza trochę ważnych tematów, ale nie jest to niestety tytuł dla mnie. Może kilkanaście lat temu, gdy byłabym w podobnym wieku, co bohater bardziej by mi odpowiadała.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książki, ale film uwielbiam, polecam. Powinno Ci się spodobać! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu. Pamiętam jak strasznie się na nią napaliłam, a w Polsce nie było jeszcze tłumaczenia i gdzieś z ebaya zamawiałam swój egzemplarz :) Pozycja dobra, ale jakoś nie skusiłam się na film.
OdpowiedzUsuńPomimo pozornie oddalającego mnie od literatury młodzieżowej wyroku metryki nadal z chęcią sięgam po pozycje z tego zakresu. Wydaje mi się, że postać Charliego i mnie mołgaby początkowo irytować swoim nieprzystosowaniem, ale byłaby to irytacja troski, która z biegiem kolejnych stronic ustąpiłaby sympatii i zrozumieniu, że chłopiec jest tak naprawdę figurą obrazującą wewnętrzną szamotaninę każdego z nas :)
OdpowiedzUsuń