Co myślicie, co czujecie patrząc na swoich rodziców? Na pewno miłość, bo to najważniejsze uczucie w domu, szacunek, gdyż włożyli wiele wysiłku w wychowanie, radość, że ich macie i podziw. Jednak czy kiedykolwiek zastanawialiście się tak naprawdę, ile musieli poświęcić, ile pracy musieli włożyć, byście mieli to, co macie i byli tym, kim jesteście? A co według Was sprawia, że rodzica można nazwać "dobrym"? I czy każdy środek jest dozwolony, kiedy walczy się o szczęście dziecka?
Dobry ojciec amerykańskiej pisarki Diane Chamberlain opowiada historię młodego, bo zaledwie dwudziestotrzyletniego Travisa, który sprawuje opiekę nad swoją czteroletnią córką - Bellą. W wieku dziewiętnastu lat podjął najważniejszą decyzję w swoim życiu i wygrał wojnę o swoją nowonarodzoną córeczkę, którą ciężko chora matka próbowała oddać rodzinie zastępczej. Travis Brown nigdy nie żałował swojego wyboru, zawsze dawał Belli to, co najlepsze. W jej wychowaniu pomagała mu matka, z którą mieszkali w małym domku na plaży w Carolina Beach. Jednak życie Travisa i Belli obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, kiedy dom, jedyne chronienie jakie mieli, spłonął, a matka Travisa zmarła zaraz po pożarze. Jakby tego było mało, Travis tracił pracę. Razem z malutką Bellą został bez grosza i bez dachu nad głową. Mimo wszelkich przeciwności, próbował się nie załamywać głównie ze względu na córkę. Przeprowadzili się do Raleigh, zostawiając za sobą ukochany ocean. W nowym miejscu Travis dostał propozycję pracy, jak się później okazało, nie do końca zgodną z prawem. Do czego doprowadziła Travisa kiepska sytuacja materialna? Co potrafił poświęcić, aby móc wykarmić swoją ukochaną córkę?
Dobry ojciec posiada trójkę narratorów - Travisa, matkę Belli - Robin oraz Erin. Każda z osób opowiada swoją własną historię. Każda ma na swoim koncie bagaż doświadczeń, a ich losy w pewnym momencie się ze sobą wiążą i każda z tych osób odgrywa ważną rolę w życiu pozostałej dwójki.
Poznajemy piękną i zarazem bardzo trudną historię miłości Travisa i Robin, opowiedzianą z obu perspektyw. Początkowo znienawidziłam Robin za to, że zostawiła swoje dziecko, jednak później, gdzieś w połowie książki, mój stosunek do matki Belli trochę się ocieplił. Ponadto przez całą powieść zastanawiałam się, jaką historię ukrywa Erin, około trzydziestoletnia kobieta, pogrążona w żałobie, którą Travis spotkał w Raleigh. Ciekawym wątkiem była również tajemnica rodziny Hendricksów, do której zamierzała dołączyć - już zdrowa - Robin.
Dobry ojciec jest powieścią głęboką i poruszającą. Diane Chamberlain doskonale oddała miłość ojca do dziecka. Pokazała trud i oddanie, jakie towarzyszyło Travisowi codziennie, od dnia, kiedy zyskał prawa do opieki nad Bellą. Ukazała również jak budzi się instynkt macierzyński w młodej osobie, która wcześniej wyparła się swojego dziecka. Amerykańska pisarka nie boi się trudnych tematów, czego doskonałym przykładem jest temat żałoby poruszony również w tej powieści.
Do tej pory przeczytałam trzy powieści Diane Chamberlain i wszystkie trzy są na tym samym, bardzo dobrym poziomie. Pisarka nie boi się ciężkich tematów, nie unika trudnych sytuacji, tylko śmiało przedstawia je w swoich powieściach, za co należy jej się ogromny szacunek, bo robi to w genialny sposób. Uwielbiam jej styl pisania, doceniam jej wysiłek i zamierzam częściej sięgać po jej powieści, bo warto. Polecam tym, którzy nie szukają w książkach tylko rozrywki, ale również szczerości, trudu życia, rozwiązań niełatwych sytuacji. Polecam tym, którzy zaczytują się w książkach Jodi Picoult czy Lisy Genovy - Diane Chamberlain na pewno przypadnie Wam do gust
Tytuł: Dobry ojciec
Autor: Diane Chamberlain
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 383
Ocena: 8/10
---
Autor: Diane Chamberlain
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 383
Ocena: 8/10
---
Gdyby ktoś z Was był zainteresowany zagadnieniami z kosmetologii - zapraszam na bloga koleżanki:
Dzięki Skarbie (jestem mile zaskoczona) :* Ja na Twoim blogu jestem każdego dnia- jest rewelacyjny ;-)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce, a po Twojej recenzji mama ochotę jak najszybciej ją przeczytać :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, polecam i czekam na Twoją opinię :)
UsuńMuszę w końcu poznać prozę tej autorki. Ciągle zapominam o jej książkach.
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu mam na oku książki tej autorki, chyba czas w końcu zapoznać się z jej twórczością :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że po następnej wizycie w bibliotece wyjdę trzymając w rękach którąś z książek tej autorki :)
OdpowiedzUsuńOby, bo są naprawdę warte przeczytania :)
UsuńKsiążka czeka u mnie na półce i czuję, że za niedługo nadejdzie jej czas :D
OdpowiedzUsuńAktualnie czytam "Zatokę o północy" tej samej autorki i bardzo mi się podoba. Chamberlain pisze bardzo dobrze, jej utwory czyta się miło i przyjemnie, nieprawdaż? :)
Oj, prawda. Chamberlain tworzy niesamowite opowieści :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki ale po przeczytaniu Twojej recenzji postanowiłam, że muszę to zmienić i zacznę właśnie od "Dobrego ojca" ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
jestem na tak - zwlaszcza ze ty mrazem jest o ojcu nie matce :P
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym sięgnęła po twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńJeszcze się nie zabrałam za tę autorkę, ale naprawdę bym chciała. Taki młody chłopak, ciekawe jak sobie radził:)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia ,muszę zapoznać się z powieściami tej autorki.
OdpowiedzUsuńMam tej autorki na półce "Prawo matki", więc na pewno od tego tytułu zacznę swoją przygodę z autorką. Lubie niejednoznaczne powieści poruszające trudne tematy, a widzę, że po "Dobrym ojcu" można się tego spodziewać :)
OdpowiedzUsuń"Prawo matki" również czytałam, mogę Cię zapewnić, że się nie zawiedziesz! :)
Usuń